Klub karate sakura w Łodzi

Redox · Wysłany: Wto 9:37, 07 Mar 2006 Temat postu:

Nie no nic nie mogę na to poradzić, przykro mi, wątpię żebym pojechał, ale jakiś tam cień szansy na to istnieje...

=BoBeK= · Wysłany: Wto 17:02, 07 Mar 2006 Temat postu:

Ej ja myślałem,że się w tym roku pobawimy jak nigdy, a tu takie buty... Sad

Weź daj spokój...:/

Redox · Wysłany: Śro 18:04, 08 Mar 2006 Temat postu:

Wygląda na to, że spora część z nas nie pojedzie niestety Sad

... To przykre. Ja jednak ze swojej strony postaram się zrobić co tylko mogę by udało mi się tam pojechać, ale nie wiem jak to będzie wyglądać...

=BoBeK= · Wysłany: Śro 20:58, 08 Mar 2006 Temat postu:

Ej...weź przestań...ale i tak się bedziemy dobrze bawić...prawda Michał ??? Very Happy

Redox · Wysłany: Śro 22:04, 08 Mar 2006 Temat postu:

A w to to ja akurat nie wątpię ani chwili :], doskonale wiem, że będziecie się wyśmienicie bawić, także bez nas :] choć przecież bez nas to już nie będzie to samo... Mam rację ?

=BoBeK= · Wysłany: Czw 7:11, 09 Mar 2006 Temat postu:

No taaaa....szczególnie bez Owcy i jego afro...:d

Michau · Wysłany: Czw 14:07, 09 Mar 2006 Temat postu:

Postaramy się jakoś przeżyć na tym obozie bez Was! Damy rade!

=BoBeK= · Wysłany: Czw 16:01, 09 Mar 2006 Temat postu:

No a niby czemu mielibyśmy nie przeżyć... Very Happy

Damy rade ... Razz

Redox · Wysłany: Czw 18:33, 09 Mar 2006 Temat postu:

A jak was zaatakują "sadzonki" to znaczy takie podrosłe "nasionka"? To kto Was obroni jak nie mistrz Goznales ? Ha ? I wtedy będziecie się mieli z pyszna Wink

.

=BoBeK= · Wysłany: Czw 20:56, 09 Mar 2006 Temat postu:

No jak to kto??? Michał załagodzi sytuacje,a jak sie nie uda to zawsze jest Sito Razz

Michau · Wysłany: Czw 22:55, 09 Mar 2006 Temat postu:

Ja tam pipa jestem i nie umiem karate... nie wiem co Ty chcesz Bobek ode mnie Question

=BoBeK= · Wysłany: Pią 8:23, 10 Mar 2006 Temat postu:

No ale ty zawsze łagodziłeś nasze spory z "nasionkami"... Smile

Pamiętam ja kstrzeliłeś na nas focha za to że do nich "poszliśmy"... Razz

Redox · Wysłany: Pią 14:39, 10 Mar 2006 Temat postu:

Hehe :], Michał = mediator. Nie no dobra ufam, że jakoś sobie poradzicie bez nas Wink

.

=BoBeK= · Wysłany: Pią 16:02, 10 Mar 2006 Temat postu:

Oj może tym razem nikt nei będzie do nas fikać i będzie w miare spokojnie...:d

Michau · Wysłany: Pią 23:06, 10 Mar 2006 Temat postu:

:]
Chyba zostane jakimś ambasadorem albo innym dyplomatom ;]
Widać, że sprawdziłęm się w tej roli... może czują przede mną respekt... Wink