Klub karate sakura w Łodzi

Redox · Wysłany: Pią 23:41, 10 Mar 2006 Temat postu:

Sądzę jednak, że wziąłeś ich na litość Smile

...

Michau · Wysłany: Sob 0:00, 11 Mar 2006 Temat postu:

To chyba nie było Cie przy tym zamieszaniu Very Happy

=BoBeK= · Wysłany: Sob 0:43, 11 Mar 2006 Temat postu:

No trzeba przyznać że Michał "pokazał klase" Very Happy

Michau · Wysłany: Sob 1:02, 11 Mar 2006 Temat postu:

Bez przesady! Nie chciałem tylko, żebyście im mordy zdeformowali! Wink

=BoBeK= · Wysłany: Sob 8:26, 11 Mar 2006 Temat postu:

No wiadomo...ale i tak dzieki tobie sie to nei stało... Smile

Wiec wiesz...jestem pełęn podziwu... Very Happy

Michau · Wysłany: Sob 12:31, 11 Mar 2006 Temat postu:

Tak? A myślałem, że obrazicie się za to na mnie do końca życia! Wink

Zepsułem Wam zabawe! Twisted Evil

=BoBeK= · Wysłany: Sob 20:33, 11 Mar 2006 Temat postu:

No zabawa mogła być przednia, ale jednak dobrze że jej nie było,bo patrząc na to z biegiem czasu to nie wiadomo jak to mogło się dla nas skończyć...:d

Gonzales · Wysłany: Sob 21:09, 11 Mar 2006 Temat postu:

a mogla byc taka piekna zabawa jakbysmy sie z nimi lali:D i jakby Sensej Ola im przylozyla:D ale najwiekszego focha Michas stzrelil na mnie jak mu kimonko skurczylem:P Very Happy

Krzysiek · Wysłany: Sob 21:18, 11 Mar 2006 Temat postu:

Eeeee.... mogło, ale trochę by można chociaż jednemu przylać... Tak dla przykładu... Dla spokoju...

=BoBeK= · Wysłany: Sob 22:12, 11 Mar 2006 Temat postu:

Akcja z kimonem też była extra... Very Happy

No nie wiem! Cały dzień miałem zepsuty, a Wy mieliście ze mnie polewke! Evil or Very Mad

Redox · Wysłany: Sob 23:05, 11 Mar 2006 Temat postu:

Mówisz Krzysiek lekcja pokazowa, że z nami nie warto zadzierać ? Sądzisz, że to by było dobre rozwiązanie ? Można by było w sumie spróbować bo cóż nam to szkodzi Smile

...

Krzysiek · Wysłany: Sob 23:29, 11 Mar 2006 Temat postu:

O to to to mi chodziło mniej więcej... A co do kimona to sądze, że Sensei kupując sobie to nowe szpanerskie kimonko, sprawdzała w jakich temperaturach można je prać...

=BoBeK= · Wysłany: Nie 8:28, 12 Mar 2006 Temat postu:

Kaczi można by powiedzieć że szkodziło nam to...a mainowicie Sensei by raczej nei zniosłą "takiego" używania karate.... Smile

I różnie mogło by sie to dla nas skończyć... Very Happy

Redox · Wysłany: Nie 14:22, 12 Mar 2006 Temat postu:

No w sumie, moje ręcę jakoś nie bardzo pozytywnie reagują na myśl robienia pompek tudzież wykonywania innych ciężkich robót fizycznych na treningach do końca roku 2060... <tak 2060, nie pomyliłem się bynajmniej>

=BoBeK= · Wysłany: Nie 15:20, 12 Mar 2006 Temat postu:

No albo na przykłąd trudniejszy egzamin.. Very Happy

Kto wie do czego jest sensej zdolna... Razz